Posty

Wyświetlanie postów z grudnia 16, 2018

Boże narodzenie a może Nasze Odrodzenie?

Obraz
„Ten sam Jezus jest dzisiaj obecny we wszystkich, których nikt nie potrzebuje, którzy do niczego nie są przydatni, których się nie leczy, którzy są głodni, nadzy i nie mają domu… Udzielcie dachu nad głową bezdomnemu Chrystusowi i przemieńcie domowe ognisko na dom pokoju, radości i miłości, troszcząc się o każdego spośród waszej rodziny lub po prostu o bliźnich”. (św. Matka Teresa z Kalkuty) Tak, tak. Nie odbiegam od normy. Czas przedświąteczny zaczął się również dla mnie. Jednak muszę pamiętać o tym, że Boże Narodzenie to nie jest tylko jedna noc w roku. Każdego dnia Bóg przychodzi do nas, tylko pytanie, czy Go dostrzegam? Czy potrafię Go zobaczyć w drugim człowieku? Czy wtedy Jezus rodzi się ponownie w moim sercu? Te pytania stawiam sobie coraz częściej, zwłaszcza, że dookoła mnie dzieje się tak wiele… dobra i zła. Staram się nie ulec temu, co wszyscy, czyli osądzaniu, stawianiu diagnoz, szukania odpowiedzi za wszelką cenę: dlaczego dzieje się to, czy tamto, udzielaniu dobrych